Jak sama nazwa wskazuje spotkanie na Polach Mokotowskich miało charakter imprezy masowej skierowanej do szerokiej rzeszy odbiorców. Od jedenastej do dziewiętnastej przez teren przewinęło się kilka tysięcy oglądających . W Pikniku uczestniczyły grupy rekonstrukcji historycznej oraz kolekcjonerzy i wystawcy. Tym razem publiczność stanowili przeważnie „cywile”, choć nie zabrakło wielu znanych twarzy ze środowisk związanych z militariami i historią. Trzecia już impreza na Polach Mokotowskich - to jak co roku raczej spotkanie towarzyskie niż prawdziwy, rekonstrukcyjny pokaz, jednak mimo takiego właśnie – „luźnego” charakteru uczestnicy zaprezentowali jak najbardziej poważne i starannie przygotowane dioramy – największą z nich była baza logistyczna z okresu Wojny w Wietnamie zbudowana przez Grupę Rekonstrukcyjną Recon 29 . GRH 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa pokazała publiczności jak w czasie Drugiej Wojny mógł wyglądać szpital polowy i punkt opatrunkowy.
SRH Cytadela i GRH Szaniec odtworzyły klimat przedwojennej Warszawy prezentując w bardzo pomysłowy sposób wnętrze dawnej kawiarni. Do leśnych ostępów podwarszawskiej puszczy przenieśli nas partyzanci z GRH Kampinos.
Klimat dni Powstania Warszawskiego mogliśmy odczuć dzięki staraniom GRH Zgrupowania Radosław i GRH Parasol.
Na Pola mokotowskie „desantowali się” niemieccy spadochroniarze z GRH Fallschrim Jager Regiment 1 zaś najdłużej działająca i najbardziej doświadczona polska „grupa niemiecka” - 7Aufklarungs Abteilung der 4 Panzer Division zaprezentowała polowy obóz Wehrmacht'u .
Nie zabrakło również wschodnich klimatów GRH Kalina Krasnaja odtwarzająca jednostki 35 Gwardyjskiej Dywizji Piechoty wystawiła posterunek blokujący drogę do części gastronomiczno handlowej Pikniku.
Oprócz rekonstruktorów na Polach Mokotowskich nie zabrakło pojazdów z Willys Jeep Club Polska oraz ze Stowarzyszenia Studentów Campus.
Byli także antyterroryści i specjaliści od walki w systemie Krav-Maga. Z ogromną sympatią ze strony publiczności spotkały się pokazy kawaleryjskie przeprowadzone przez Grupę Kaskaderską Andrzeja Kostrzewy. Na scenie zaprezentowały się przeurocze dziewczyny z Formacji Tanecznej M6.
Na pikniku nie zabrakło wojskowej muzyki, stoisk z militariami ale również konkursu karaoke i straganów z watą cukrową balonikami, dmuchanymi pajacykami, tania biżuterią . Była oczywiście gastronomia i piwo.
Nie należy się wszelako dziwić obecności tych właśnie cudów, bo odbiorcami imprezy z samego już założenia mieli być nie tylko miłośnicy wojskowych klimatów, ale przede wszystkim „cywile”. My zaś stanowiliśmy atrakcję która miała publikę przyciągnąć i swoją rolę spełniliśmy w sposób profesjonalny. Przy okazji mogliśmy spotkać się i wymienić opinie, nawiązać nowe kontakty i współpracę oraz znaleźć nowych rekrutów do grup – najprawdopodobniej z kilkudziesięciu osób, które zadeklarowały w sobotę zainteresowanie naszą działalnością w szeregach pozostaną jedynie nieliczni, ale dzięki takim właśnie spotkaniom wiele osób, które nigdy wcześniej nie miały kontaktu z naszą pasją zobaczyło na czym to polega . Jak zatem pokazuje doświadczenie – komercyjny festyn paramilitarny , też może przynosić owoce. Co znamienne na Pikniku pojawiły się reprezentacje znanych i doświadczonych grup, które doskonale wiedziały po co tam jadą . Pozostaje mieć nadzieję , że nieco odpustowy i „kolorowy” charakter tej imprezy nie przeniesie się na poważne inscenizacje i zloty, bo jak wiadomo wszystko ma swój czas i miejsce.... i formułę nikt wszakże nie nazywał III Pikniku "zlotem" czy "rekonstrukcją" - miał być piknik i był Piknik...
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć
więcej zdjęć możecie obejrzeć na
stronie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Frontu Wschodniego "Калина красная"
opracowanie :Nietoperz
zdjęcia: Krzysiek Wasil