Zapraszamy do obejrzenia galerii z inscenizacji "Mokotów 44". Inscenizacji, która moim przynajmniej zdaniem nie pobiła "Czerniakowa" - Poprzeczka rok temu została postawiona zbyt wyskoko.
Pomimo tego - choć sam jestem rekonstruktorem - jestem pod ogromnym wrażeniem tego , co w rekonstrukcji powinno już na zawsze stać się standatem, a co zobaczyłem w Parku Morskie Oko na Mokotowie : aktorskiej gry uczestników widowiska - to juz nie uśmiechnięte gęby małolatów biegających po polu z gumowymi kałachami - to aktorstwo i pełne emocjonalne zaangażowanie, to świadomość jak ważne jest to co robimy i odpowiedzialnośc za każdy gest.. za każdy grymas twarzy... to łzy ludzi , którzy to piekło i te chwile euforii przeżyli 64 lata temu ...Szkoda tylko, że tą wspaniale i profesjonalnie "ograną aktorsko" inscenizację mogli docenić jedynie ci , którzy przezornie zabrali ze sobą lornetki lub teleobiektywy .. Kochani Organizatorzy - jeśli macie tak ogromny potencjał ludzki i tak wspaniale grających aktorów - ustawiajcie epizody na pierwszym planie! - Tak, żeby publiczność mogła docenić ogromny wkład serca i pracy, wkład emocji i profesjonalizmu połączonych w coś co nazywa się Widowiskiem Historycznym...
Acha... i jeszcze jedno - od wielu już lat z uporem maniaka powtarzam: "Lektor królowcem jest..." to on może swoimi słowami zagadać dłużyzny - to on powoduje ze publicznośc wie co sie dzieje, a jeśli ma "łeb na karku", zna scenariusz i podąża za rozwojem akcji często może uratować inscenizację gdy następują "obsuwy" czy np. zawodzi łączność i wreszcie - to on sprawia, że oprócz kolorowych obrazków przed oczami widzów pojawia się Historia... Lektor to postac kluczowa inscenizacji i to co mówi jest na równi ważne z obrazem, który tworzymy my - rekonstruktorzy... pamiętajcie o tym....
W tym roku z głośników usłyszałem, że w 1944 roku na Czerniakowie walczyła 3 Dywizja Pancerna 1 Armii Wojska Polskiego - jak mniemam ta pomyłka wkradła się gdzies w ferworze walki z oporem materii... ale kochani.... dzieci to usłyszały - dorośli to usłyszeli i było to powtarzane wiele razy.... troszkę wstyd, bo komentarze były nie tylko z publiki , ale koledzy fotoreporterzy i dziennikarze też to zauważyli...
Ok - więcej się nie czepiam....bo choć jest pare jeszcze rzeczy, ale to można zawsze obgadać z Organizatorami na spokojnie przey kawie, a nie w pseudoanomimowym necie... zapraszam Was do obejrzenia blisko dwustu zdjęć z Widowiska oraz co najmniej tyle samo z próby generalnej
A co z tytułowymi " Czterema zdjęciami"????
cztery zdjęcia, cztery chwile, jeden los... sami oceńcie...
Zapraszam do obejrzenia wszystkich zdjęc z inscenizacji
opracowanie, zdjęcia i tekst: Nietoperz